Jak schudnąć efektywnie?
wrz 13, 2022
Zacznijmy od tego, że nie lubię tego słowa „schudnąć”. Bo ono na dzień dobry kojarzy się z bólem, cierpieniem, restrykcyjną dietą. Wolę mówić o gubieniu zbędnych kilogramów, budowaniu zdrowej sylwetki i formy. Oczywiście dla każdej z nas będzie to czymś innym. Jedne z nas mają do zrzucenia kilka nadmiernych kilogramów po wakacjach i to będą kwestie estetyczne. Inne zaś muszą je zgubić, bo te zagrażają ich zdrowiu, a nawet życiu.
Zatem jak zrobić to efektywnie?
Nie będę się rozpisywać na temat metody małych kroków, bo to temat na osobny wpis.
Ale spróbuję dać Ci konkretne wskazówki, narzędzia bez owijania w bawełnę.
Bowiem istnieje mnóstwo mitów na ten temat, moda na to, na tamto. A przecież to prosta sprawa i proste działania (chyba, że borykasz się z problemami zdrowotnymi i wymagasz opieki lekarza, dietetyka klinicznego).
Co nie działa?
- Podążanie za trendami, bez jasnego planu działania. Czasem jest tak, że porywamy się na modne diety, popularne treningi, ale to może okazać się zupełnie nie dla nas. Trwamy w tym krótki czas i poddajemy się, bo totalnie tego nie czujemy.
- Chaotyczne treningi online. Odpalasz treningi z przypadku. Nie ma między nimi powiązania, progresji, co za tym idzie, Ty się nie rozwijasz, a Twoje ciało przestaje na nie reagować.
- Diety niskokaloryczne. To zło! Dlaczego w ogóle to jeszcze istnieje? Czy wiesz, że istnieje coś takiego, jak PPM, czyli Twoja podstawowa przemiana materii? Ilość kalorii, które musisz spożywać, aby podtrzymywać funkcje życiowe. A do tego należy dołożyć kalorie potrzebne na aktywności w ciągu dnia. Tak więc dieta 1000 kcal to mit! A reakcja organizmu może być odwrotna. Zamiast tracić, będzie zbierał na wadze, bo będzie to jego reakcja obronna.
Co działa?
- Określony plan działania. U mnie na platformie znajdziesz krótkie programy treningowe w postaci wyzwań. Tam plan jest poukładany tak, byś każdego kolejnego dnia rozwijała swoje umiejętności, pracowała nad konkretnym celem. W konsekwencji po takim wyzwaniu naprawdę zauważasz efekty.
- Liczenie kalorii. Na początku, to bardzo przydatna umiejętność. Prawdopodobnie okaże się, że popełniasz maleńkie błędy, których nie dostrzegasz. Na przykład podjadanie orzeszków w ciągu dnia. Orzeszki na biurku, w samochodzie, do wieczoru filmowego. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile to ma kalorii! Istnieje sporo fajnych aplikacji, w których zapisujesz, to co jesz i przelicza Ci to kalorie.
- Za[pisywanie tego, co jesz i ile wody wypijasz. Jestem zdania, że dopóki nie zapiszesz, nie wiesz. Zapisywanie tego, co zjadamy ma wiele plusów. Pozwala wyeliminować produkty, po których źle się czujemy, uświadamia to, ile zjadamy (nic nie jedząc) i czy wypijamy odpowiednią ilość wody.
- Planowanie. Postanów sobie, żle w każdą sobotę lub niedzielę siadasz do planowania kalendarza. Zaplanuj posiłki, zakupy i treningi na najbliższy tydzień. Te pozycje w kalendarzu są nie do ruszenia!
Aby schudnąć musisz:
- podkręcić metabolizm poprzez treningi,
- zastosować deficyt kaloryczny.
Jaki trening?
Wytrzymałościowy, ale dopasowany do Twojego stopnia zaawansowania. To może być nawet szybszy spacer, trening z kijkami na początek. Uruchamiaj rabatę dla początkujących. Ten trening nie musi trwać długo, wystarczy 20-30 minut dziennie, aby zobaczyć pierwsze efekty nawet po dwóch tygodniach! Wszystko zależy od tego, z jakiego miejsca startujesz. Później włączę treningi modelujące, z obciążeniem. Słuchaj ciała i jego potrzeb.
Na początek polecam Ci wyzwanie:
- https://martagoraca.pl/
wyzwanie-zaprojektuj-swoj- dzien/ - https://martagoraca.pl/
wyzwanie-twoj-szczesliwy- poranek/
A jeśli już ćwiczysz, to spróbuj tego:
Jaka dieta? Jaki deficyt kaloryczny?
Dieta zbilansowana, odżywcza i taka, która będzie dobra dla Ciebie. Jeśli nie borykasz się z żadnymi problemami zdrowotnymi, hormonalnymi możesz jeść wszystko, ale trzymać się swojej kaloryczności.
Nie jestem zwolenniczką drastycznego deficytu kalorycznego. Polecam na poziomie 200-300 kcal na dobę od całkowitej przemiany materii. Ale musisz być uważna, ponieważ te 200-300 kcal łatwo zjeść nieświadomie. Na przykład tymi orzeszkami, popcornem w kinie, lampką wina.
Jak obliczyć swoje zapotrzebowanie kaloryczne? Pisałam o tym tutaj (https://martagoraca.pl/ liczenie-kalorii-w-procesie- utraty-wagi/)
Mam nadzieję, że w dużym skrócie wyjaśniłam Ci, jak to działa. A nie! Zapomniałam o jednym najważniejszym elemencie! DYSCYPLINA i KONSEKWENCJA.
Nawet najlepsze metody nie mają sensu, jeśli nie będziesz konsekwentna w swoich działaniach. Narzuć sobie pewną rutynę i trzymaj się jej! Wytrwaj 🙂
Ja tutaj jestem, by nie zabrakło Ci motywacji!
Do zobaczenia na macie <3