Dzięki programowi Metamorfoza wróciłam do regularnych ćwiczeń po 3 latach praktycznie zerowej aktywności fizycznej. Zazwyczaj po kilku próbach powrotu do regularnych ćwiczeń rezygnowałam gdy robiło się za ciężko. Jednak po metamorfozie, gdzie przez 6 tygodni raz bywało lepiej raz gorzej to dzięki ogromemu wsparciu całej grupy i trenerek, nieustannej motywacji udawało się przezwyciężać słabsze momenty i działać dalej. Efekty, szczególnie progres dotyczący testu sprawnościowego przerósł moje oczekiwania. Program spowodował, że znów chce mi się trenować i po ponad 2 miesiącach od zakończenia pierwszej metamorfozy nadal regularnie trenuję, nawet podczas urlopu (co nigdy wcześniej się nie wydarzyło). Ten program dał mi kopa do działania oraz spowodował, że od nowa polubiłam aktywność fizyczną.

Uczestniczyłam w prawie wszystkich treningach online (dwa mam do odrobienia, ale nie uczestniczyłam w nich tylko i wyłącznie z powodu choroby). We wszystkich pozostałych uczestniczyłam, choć czasami było to spore wyzwanie. Trafił mi się w pracy gorący okres i dużo stresu, co pomimo wylewania siódmych potów na treningach, wpłynęło na osiągnięte wyniki, które w moim skromnym mniemaniu nie są może tym razem zbyt imponujące.

Jednakże, i tak uważam, iż osiągnęłam bardzo dużo podczas tej metamorfozy:

1. pomimo zmęczenia, stresu i braku czasu uczestniczyłam na bieżąco na live w treningach (tylko dwa do odrobienia)

2. moja kondycja z każdą metamorfozą jest coraz lepsza

3. nie zawsze, ale często wykonywałam wersję trudniejszą, a nie uproszczoną

4. moje ciało jest bardziej zwarte, mam mięśnie, których nie miałam

5. widzę efekty w ilości wykonywanych ćwiczeń, ich jakości

6. wróciłam do formy po okresie, gdy nic nie robiłam - ze względów zdrowotnych

7. Zgubiłam trochę centymetrów

Bardzo motywowała mnie grupa, były dni, że zdarzyło mi się przysnąć, ale mając z tyłu głowy, to, że grupa będzie ćwiczyć i mnie tam zabraknie, to jednak się zbierałam i wskakiwałam na live. Jedynym mankamentem tej metamorfozy były godziny treningów - dla mnie to było trudne wytrzymać do 21, ćwiczyć, a potem się wyciszyć i spokojnie zasnąć.

Ze względu na stres i pracę miałam problem z pilnowaniem diety - nie mówię tu o jedzeniu za dużo, ale o pomijaniu posiłków, nieregularnych posiłkach, więc to na pewno miało wpływ na rezultaty - same ćwiczenia, nawet z największym zaangażowaniem nie wystarczą (ćwiczenia, dieta, regeneracja - to wszystko na raz buduje efekty, a u mnie dieta i regeneracja w tym wypadku trochę nie wyszły, pomimo dobrych chęci i zaangażowania). Wpłynęło to również na moją odporność.

Anyway, jestem z siebie dumna, że kolejna metamorfoza za mną, że są wyniki, że dałam radę. Dziękuję za atmosferę, wymagające treningi, "bez uśmiechu się nie liczy", "teraz nie możesz zrezygnować", "niespodzianki" i kolejny dobrze skomponowany program.

Obiecuję, że nadrobię dwa zaległe treningi. Postaram się też kontynuować aktywność, bo dobrze mi robi - choć czasami narzekam i przeklinam pomysłodawców treningów 😉

Fajnie być w #teamgoracej. Cieszę się, że ponad dwa lata temu trafiłam na pierwszą metamorfozę i mam za sobą już 5; że moje ciało już nie wygląda tak, jak przed tą pierwszą metagrozą; że mam więcej siły; że mam mięśnie, że potrafię więcej niż mi się kiedykolwiek wydawało, że mogę; że kurczę, nawet lubię tak się zmęczyć - ta satysfakcja po zrobieniu treningu- bezcenna.

Dziękuję. 

Chciałam Ci bardzo podziękować za te super 6 tygodni. Zdecydowałam się wziąć udział w tej edycji pod wpływem chwili i nie żałuję ani jednej minuty na macie. Potreningowe dobre samopoczucie, satysfakcja i radość z robienia czegoś dobrego dla siebie wynagradzają wszelkie treningowe cierpienia i zmęczenie.

W moich pomiarach nic specjalnie się nie zadziało, ale też nie taki był mój cel. Jestem bardzo zadowolona z postępów na testach. Dały mi one ogromną satysfakcję. Na co dzień w lustrze nie widziałam zmian w moim wyglądzie, więc zestawienie zdjęć przed i po było dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem.

Muszę przyznać, że metamorfoza wywróciła moje życie do góry nogami. W natłoku codziennych obowiązków walczyłam o to, żeby nie przegapić treningów. Niestety na żywo udało mi się być tylko kilka razy, natomiast zdarzało mi się odrabiać treningi o jakiś szalonych godzinach typu 23:30 🙂 Będzie mi trudno utrzymać aktywność 5 razy w tygodniu jak podczas tych ostatnich tygodni, ale będę robiła wszystko, żeby ruszać się regularnie. Zdecydowanie warto, pod każdym względem.

Dzień dobry, dzień dobry:-)

No i stało się... #METAMORFOZAONLINE dobiegła końca. Co to było za 6 tygodni!

Mnóstwo motywacji, inspiracji, nowe znajomości<3 Czułam się częścią czegoś wielkiego, a to sprawiało, że wykonywane treningi nie były obowiązkiem tylko przyjemnością. Już mogę powiedzieć, że wkręciłam się na maksa i to dopiero początek:-) Same treningi dostarczały mi mnóstwa endorfin i energii. No i Ty Marta<3 Jesteś niesamowicie pozytywną osobą, której dobra energia udziela się innym. Teraz już wiem co miałaś na myśli mówiąc, że siła tego programu, to nie tylko dobrze przemyślane ćwiczenia, ale i cała otoczka, która niesamowicie motywuje i nakręca do działania. Same efekty mojej pracy są dla mnie naprawdę zadowalające i są ukoronowaniem tego wspaniałego przedsięwzięcia. Najbardziej jednak zaskoczyły mnie moje testy sprawnościowe po tych 6 tygodniach. I rzeczywiście czuję się silniejsza i pełna energii. Na pewno nie będzie to moja ostatnia metamorfoza.

Dziękuję<3